Polska! Powroty są fajne. A więc napierw Gdańsk, tramwajem z Nowego Portu, Pociągiem do Wrocławia, szybko, żeby złapać ostatni pociąg do Wałbrzycha. Stamtąd niestety dalej trzeba taksówką. Poprosiłem, żeby dowiózł mnie tylko na Chałubińskiego. Dalej poszedłem pieszo. Spodobało mi się. Od tej pory wszystkie moje poeroty będę kończył właśnie tak.